wtorek, 29 listopada 2011

Karnety i wygrana!

Witajcie,





W pierwszej kolejności bezczelnie pochwalę się ! A co! Wygrałam (jako jedna z pięciu) konkurs na portalu lubimyczytac.pl, w związku z czym otrzymam książkę Eragon ! :) Jestem szalenie szczęśliwa ! A dopiero co   zarejestrowałam się na tym portalu ! SZCZĘŚLIWA !!!


Teraz sprawa druga. Te karnety, co wczoraj koleżanka zamówiła już zrobiłam. Miały być, cytuję: "Proste. No wiesz, takie normalne, bez szału"  :) No więc są "normalne" i "bez szału" :)


Sztuk 12.




 

niedziela, 27 listopada 2011

Decoupage - kielich i butelka

Witajcie,



Kielich dla mamy - muszę jeszcze popracować nad "śniegiem" - pobawić się pastą perłową i złotym brokatem jeszcze + lakierowanie werniksem szklącym. Na razie czekam, aż pasta modelarska się utwardzi i całkowicie wyschnie.






Mini-butelka natomiast już prawie skończona - jeszcze jakieś 2 cienkie warstwy werniksu szklącego i będzie w sam raz.






Tutaj pod światło, żeby było widać aktualne warstwy werniksu szklącego. Drogi preparat, ale zakochałam się w nim!



 

wtorek, 22 listopada 2011

Decoupage: zegar, podkładki, serweta

Witajcie,


U Was tak bardzo światecznie... a ja oczywiście nadal w tyle. Nie mam jednak czasu na nic :(


Dziś pochwalę się tym, co udało mi się podziubać w tej odrobinie czasu wolnego.


Oto zegar - wujek mi go dał, abym "coś z nim sobie zrobiła" - był bez mechanizmu, wiśniowo-brązowy, poodzierany i w ogóle w kiepskiej kondycji.


Zamiast mechanizmu wstawiłam przezroczystą folię a za nią obrazek z różami (później coś innego wymyślę). Poodzierałam nieco brzegi, żeby go trochę postarzyć.






Dalej, zrobione już dawno podkładki pod kubki. Dopiero teraz przyszedł werniks szklący...muszę je polakierować i sprawdzić jak się będą zachowywać...bo teraz od lakieru akrylowego się trochę kleją, a to niedopuszczalne!




PS - armatka w środku została mi przywieziona z Kłodzka.


I na koniec serwetka potraktowana decoupagem i obrobiona kordonkiem:



niedziela, 6 listopada 2011

Drobiazgi :)

Witajcie,



Tak szybciutko tylko się pochwalę moimi pierdółko-nabytkami (z Kauflanda jakby coś), każdy po 4 zł, także nie majątek, a oko cieszy :)

Lustereczko jest malutkie, mieści się spokojnie w dłoni.




czwartek, 3 listopada 2011

Konfitury dyniowe



Witajcie,



W odpowiedzi na prośbę MILA25, podaję przepis na konfiturę dyniowo-jabłkowo-pomarańczową.


Bardzo łatwo ją zrobić.


Także przepis głównie dla Ciebie Mila25 :*


Konfitura dyniowo-pomarańczowo-jabłkowa


Składniki


* dynia (na ok. 3 słoiki) - 1,5 kg po obraniu i "wydrylowaniu"
* kwasek cytrynowy (w proszku)
* 1 średnie jabłko
* galaretka pomarańczowa
* dżem-fix 2 opakowania (te małe saszetki - jak kisiel lub budyń)
* goździki (ok. 8 szt.)
* cukier (ja dałam 8 łyżek)


Przygotowanie


Obrać dynię i pokroić w kostki (małe szybciej się ugotują), zalać wodą do 1/3 wysokości i gotować do miękkości.

Gdy dynia zaczyna się robić miękka, a całość się zagotowała, dodajemy kwasek cytrynowy (sypałam na oko-dla smaku) i goździki.


Gotujemy ok. 5 min., po czym wyjmujemy goździki.


Dusimy dalej pod przykryciem, a gdy dynia będzie prawie całkiem miękka, dodajemy obrane i pokrojone w kosteczki jabłko.


Gdy całość jest miękka, dodajemy galaretkę pomarańczową (suchą ! - po prostu wsypujemy) oraz dżemfix (dałam 2 opakowania, bo po jednym, wciąż była za rzadka).


Mieszamy ciągle, aż do całkowitego połączenia składników. Teraz dodajemy cukier i ponownie zagotowujemy.


Tu jeszcze jest czas na ewentualne poprawki - czy dodać kwasek cytrynowy, czy cukier itd.



To już wszystko ! Gdy zniknie piana (czasem się robi po dżemfixie), jeszcze gorący wywar, nalewamy do: UWAGA : WYPARZONYCH i jeszcze ciepłych słoików (i zakrętek), po czym dobrze zakręcamy i stawiamy do góry dnem, aż do następnego dnia, gdy całość stężeje. Ja nigdy nie nalewam do pełnego słoika, tylko troszkę zostawiam, aby gdy są do góry dnem, widać czy już stężały.


To  wszystko.


Zamiast galaretki pomarańczowej można dodać jakąkolwiek inną - zmieni to smak konfitury.


Drugą konfiturę zrobiłam z dodatkiem galaretki truskawkowej - jest bardziej kwaskowa i orzeźwiająca.


A zatem, pole popisu jest nieograniczone :)


Konfitura jest smaczna i wystarczy posmarować chleb masłem i konfiturą. Idealna prostota :) I obowiązkowo do tego herbatka Grzaniec z imbirem.


Pozdrawiam,


Agnieszka

środa, 2 listopada 2011

Dyniowo konfiturowo ! :)

Witajcie,


Troszkę z opóźnieniem, ale chwalę się albowiem jam uczyniła przetwory dyniowe ! W końcu ! Tak długo polowałam na ładną, naprawdę dojrzałą dynię i odpowiednią za nią ... cenę... 3,30 zł za 1 kg skutecznie odstraszało mnie na długi czas.



W końcu jednak, niemal pod samym domem na prowizorycznym stoisku warzywnym przed sklepem ujrzałam JĄ! Piękną, moocno pomarańczową i oogroomną !


Z niepewnością i zaciśniętymi w kurtce kciukami podeszłam do Pani Sprzedającej i nieśmiało zapytałam jaka cena za 1 kg...a ona ku mej ogromnej radości i uciesze rzekła "1,20 zł"...i oto stało się. Powzięłam dyni kilogramów trzy i czym prędzej złożyłam ów nabytek na stole kuchennym, by w końcu w pocie czoła oskurować tego pancernika, pokroić, ugotować, przyprawić, zmielić i zachomikować w słoiki !


Na początek zrobiłam 4 słoiki jednego smaku:


Konfitura dyniowo-pomarańczowo jabłkowa. 

Jeden już prawie zjedzony przez rodzinkę, drugi czeka ten sam los, trzeci poleciał w świat, podobnie jak i czwarty :)


Dziś, z reszty dyni poczyniłam przetwory, tym razem nie zmielone, lecz z kawałkami dyni, bardziej rzadkie (z myślą o przyszłych deserach) o nieco innym smaku: 6 słoików


Konfitury(czy jak by to nazwać...) dyniowo-truskawkowo-pomarańczowej :) Mniam :) Zrobiłam bardziej kwaskowe, bo co za dużo cukru to niezdrowo :)


Trzymajcie się cieplutko ! :*


Agnieszka

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...