Poczyniłam dzisiaj dwie (póki co) kafelki maczkowe. Oczywiście znów będą służyć jako podstawki do kubków, ale to dopiero wtedy kiedy kupię lakier (skończył się na ostatniej butelce).
Póki co, kafelki są zabezpieczone werniksem postarzającym (kocham!).
Wiecie, że jestem beznadziejnym fotografem i zawsze mnie nachodzi na robienie zdjęć popołudniu/wieczorem, co tylko pogarsza sprawę, więc przepraszam za kolory i jakosć zdjęć.
W rzeczywistości są jaśniejsze i mniej jaskrawe.
Pozdrawiam,
Agnieszka (już wiecie jak mam na imię :) )
MALOWANY IMBRYCZEK